czwartek, 11 kwietnia 2013

Gdyby jeszcze cokolwiek miało jakieś znaczenie...

To ja
Znów nie mam siły.
Nie mam siły by walczyć ze sobą.
Nie wiem po której stronie jestem.
Co wybrać? To co powinnam czy to w co wier.
Serce czy rozum?

Krzyk pali mi krtań. Po policzku spływają łzy.
Od dawna nie mam gruntu pod nogami. 

Upadam.
Coraz trudniej jest podnieść się z dna, który niczym matka zapewnia schronienie. 

Bezpieczeństwo
Upadam.

Samotność. Ból  i cierpienie. 
Nowi towarzysze. 
Chociaż nie, są odkąd tylko pamiętam. Zawsze byli.  
Mama zawsze mi powtarzała, że KTOŚ nad nami czuwa.
Dobra dusza. 
Anioł Stróż, albo mnie opuścił albo po prostu nie istnieje.
Gdyby był moje życie pewnie byłoby inne. JA byłabym inna.
Byłabym lepszą wersją mnie
ON nie pozwoliłby mi tak bardzo zboczyć z drogi. 
Nie pozwoliłby mi się zagubić.
Zgubiłam się poszukując ludzi o nieskazitelnych duszach
Szukam głębi w ludziach. 

W zamian dostaję poczucie bezsilności i bezradnie opadające ręce.
Nie chcę być kolejną, marną, nieistotną częścią tego świata.
Zamiast podążać ślepo za wszystkimi, wolę stać w miejscu wsłuchując się w ciszę.
Ciszę, która jest przerywana przez krzyk
Krzyk wydobywający się z zachrypłego gardła.  
Błagalny krzyk o lepsze jutro. 
Czas mija. Sekunda za sekundą.
Minuta za minutą. Tydzień za tygodniem. 
Tik..Takk..Tik..Nie ubłagalnie wskazówki zegara biegną przed siebie. 
Goniąc jedna za drugą.
Mija miesiąc za miesiącem. Rok za rokiem. 

A lepsze jutro nie nadchodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz